Tłumaczenia w kontekście hasła "gwałcili je" z polskiego na angielski od Reverso Context: Wywlekli nasze kobiety na ulicę i gwałcili je.

Nadia Murad została porwana przez islamskich terrorystów ISIS i wykorzystywana seksualnie. Kobiecie, która przeżyła horror i przez kilka miesięcy była niewolnicą seksualną, pomaga teraz Amal Clooney, znana prawniczka. Domaga się wszczęcia śledztwa w tej sprawie. - Jestem Jazydką - chrześcijanką. Żyłam z rodziną w małej wiosce. Słyszeliśmy o zbrodniach popełnianych przez islamskich terrorystów na przedstawicielach różnych mniejszości religijnych. W sierpniu 2014 roku zaatakowali nas. Tego dnia co mnie, porwano też 6,5 tysiąca kobiet i dzieci, a 5 tysięcy osób zabito. Moja mama i sześciu braci zostali straceni - opowiada stacji CNN Nadia Murad. Niektórzy z jej krewnych zniknęli i do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało. - Wraz z resztą niezamężnych kobiet porwano nas i gwałcono – mówiła ze łzami w oczach podczas wywiadu dla stacji CNN. Amal Clooney dodała, że jej klientkę przez całą noc gwałcili strażnicy, po dwóch naraz, aż do momentu, gdy straciła przytomność. - Chcę doprowadzić odpowiedzialnych za to ludzi przed wymiar sprawiedliwości. To skłoniło mnie do zajęcia się tą sprawą. Chcę zobaczyć terrorystów z ISIS na sali sądowej – przyznaje Amal Clooney, która przemawiała w tej sprawie również przed Organizacją Narodów Zjednoczonych. - Dlaczego nic w tej sprawie nie zostało zrobione. Zabijanie terrorystów z ISIS to jedno, ale musimy zatrzymać brutalne idee stojące za nimi – apelowała. Jej zdaniem rząd iracki i ONZ powinny wspólnie zainicjować śledztwo. – Są dowody – masowe groby, dokumenty, ale nikt ich nie zbiera i nie zabezpiecza. Jeśli przepadną, prawdopodobnie sprawiedliwości nie stanie się zadość – mówi Clooney. Nadia Murad obecnie mieszka w Niemczech i walczy o prawa kobiet. - Używają gwałtu jako broni przeciwko kobietom i dziewczynkom. Chcą być pewni, że już nigdy nie będą miały normalnego życia. Zrobili z nas przedmioty, którymi można handlować – przekonuje Murad. Tysiące kobiet jest przetrzymywanych, torturowanych i gwałconych przez islamskich terrorystów z ISIS. W większości są to chrześcijańscy Jazydki. Wiele z nich opowiada potem, że wolałoby zginąć od kul czy w wyniku wybuchu bomby. Schemat działania ekstremistów nie zmienia się. Oddzielają kobiety od mężczyzn, a później plądrują i palą wsie. Mężczyźni giną, a kobiety jako te cenniejsze zostają porwane, by służyć potem jako niewolnice seksualne. Wykorzystywanie chrześcijańskich Jazydek stało się normą, po tym jak Państwo Islamskie ogłosiło powrót niewolnictwa jako instytucji. A stosunek z niewolnicą traktuje się jako element duchowego rytuału. „Jesteś wspaniała, że jesteś tak silna mimo horroru, który przeżyłaś”, „Bądź silna” – to tylko niektóre z komentarzy poruszonych internautów na oficjalnym, facebookowym profilu Nadii. Niestety, jej historia nie jest odosobniona. Działacze pracujący nad projektem „Map of Displacement” udokumentowali historie kobiet, które trafiły do niewoli. Azhin została porwana wraz z siostrą w ubiegłym roku. - Muzułmanie zachowywali się jak zwierzęta. Handlowali nami jak samochodami. Kiedy zabrali moją siostrę, byłam załamana. Potem i mnie ktoś kupił. Okazało się, że był to ten sam człowiek. Całymi dniami przetrzymywał nas w domu, wieczorami pojawiali się mężczyźni, którzy zabierali nas do siebie na noc. Żyłyśmy tak przez pięć miesięcy. Potem nas ktoś odkupił, i tak trafiałyśmy z rąk do rąk obcych mężczyzn. Skończyłam jako prezent dla kogoś. Ten człowiek zmuszał mnie do seksu nawet 6 razy dziennie. Za każdym razem przywiązywał mnie do łóżka. A kiedy chciałam uciec, bił mnie kablem po gołym ciele – wspominała. ISIS przetrzymuje obecnie ok. 6 tysięcy kobiet. Jakiś czas temu dziennikarka CNN dotarła do trzech Jazydek, którym udało się wyswobodzić z niewoli. Poznała wstrząsające historie o tym, jak zmuszano je do aborcji, by mogły trafić na rynek niewolników. – Jedna z moich koleżanek była w trzecim miesiącu ciąży. Widziałam, że zabrali ją do innego pomieszczenia, gdzie czekało na nią dwóch lekarzy. Ich zadaniem było wykonanie zabiegu aborcji. Kiedy wróciła, powiedziała, że zabronili jej się odzywać. Ona była pierwsza, potem odseparowali pozostałe – wspominała porwana Jazydka. WP/Facebook/PL PORTAL PL Katarzyna Gruszczyńska
Tłumaczenia w kontekście hasła "Gapiła się na mnie" z polskiego na angielski od Reverso Context: Koleżanka gapiła się na mnie, aż wykrztusiła: "Ale Aimee, to nie fair."
Historia dla jednych prześmieszna, dla innych obrzydliwa. Opowiedział ją ginekolog, który sam stwierdził, że coś takiego zdarzyło mu się po raz pierwszy. Tej pacjentki i całej sytuacji nie zapomni do końca też: Jak będzie wyglądać człowiek w 2100 roku? Przerażające zmiany ewolucyjne, które nas czekają…W Irlandii panuje pogląd, że w roku przestępnym 29 lutego to kobieta może oświadczyć się mężczyźnie. To właśnie postanowiła wykorzystać jedna z kobiet o inicjałach JB. Ginekolog Adam Kay postanowił podzielić się tym co przydarzyło się jemu i pacjentce w gabinecie opowiedział co mu się przydarzyłoOkazuje się, że kobieta chciała w dość nietypowy sposób oświadczyć się mężczyźnie. Wsadziła pierścionek do pudełka po zabawce z jajka niespodzianki i umieściła w… pochwie. Miała nadzieję, że podczas miłosnych igraszek partner to zauważy, wyjmie i w ten sposób ona będzie mogła się jednak komplikacje, bowiem pudełeczko zaczęło się wewnątrz obracać i nie mogli go wyjąć. Konieczna była interwencja ginekologiczna. W gabinecie lekarza, po krótkiej walce udało się wyjąć szczypcami pudełko. Kobieta nie mówiła co jest w środku aż do momentu gdy jej chłopak nie otworzył ona zadała pytanie. On się zgodził. To były zdecydowanie najbardziej osobliwe zaręczyny o jakich prześmieszna, dla innych obrzydliwa. Opowiedział ją ginekolog, który sam stwierdził, że coś takiego zdarzyło mu się po raz również:Kennedy Garcia jest modelką z zespołem Downa. Matce doradzali by ją oddałaIda Nowakowska odpowiedziała na złośliwy komentarz Wojewódzkiego. Klasa sama w sobie!Jaworowicz wyznała smutną prawdę. „Żałuję tego najbardziej”Ta porażka przekreśliła wszystko, Marta Manowska będzie tego żałować do końca życiaTak walczono z epidemiami w ZSRR. Maseczka to dopiero początek… Ciekawi mnie świat finansów. Kategoria biznes to ta, w której czuję się jak ryba w wodzie Tłumaczenia w kontekście hasła "nie było całą noc" z polskiego na angielski od Reverso Context: Kiedy cię nie było całą noc. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Ksiądz pedofil odprawia dalej Tata bił mamę tak, że krew tryskała po ścianach. W szóstej klasie ksiądz zauważył, że płakałam. Powiedział rodzicom, że lepiej będzie mi w szkole z internatem w innym województwie. Zgodzili się – byli źli, że chowam im butelki z wódką. Zapisał mnie do gimnazjum salezjańskiego w Szczecinie. Ale nie było internatu, tylko puste mieszkanie jego matki.,,Jadę. Mam mszę wieczorną w Stargardzie” – rzucił po gwałcie. Jak skazany za kilkadziesiąt przestępstw seksualnych ksiądz, zaczął odprawiać msze w Puszczykowie, koło Poznania? Minęło dziesięć lat, a ja nadal nie mogę zasnąć przy zgaszonym świetle. Koszmary wracają. Pamiętam, jak wysłał mi kartkę: ,,Gorące pozdrowienia dla mojej Kasi, za którą często się modlę!”. Miałam dwanaście lat. Kilka miesięcy później wywiózł mnie daleko od rodziców i zgwałcił po raz pierwszy. fot. Jakub Pleśniarki Zaufaj, nie skrzywdzę cię Z domu rodzinnego zapamiętała przerażający chłód. Rodzice nigdy jej nie przytulili, nie mówili, że kochają. Nie miała koleżanek. Bała się je zaprosić do domu. Jej ówczesny kolega z klasy napisał potem na forum internetowym: ,,Kasia była taka ładna i potulna. Słuchała się nauczycieli”. Kasia opowiada mi o sobie Tata bił mamę tak, że krew tryskała po ścianach. Mama często leżała na podłodze, zakrwawiona, w podartych ubraniach. Starałam się ich pilnować. Gdy mama chciała się powiesić, śledziłam każdy jej ruch. Czasem rodzice tak się upijali, że zapominali otworzyć mi drzwi. Musiałam spać na zewnątrz. Nie robili tego specjalnie. Po alkoholu nie panowali nad swoim zachowaniem. Za każdym razem jak wracałam autobusem do domu, z nerwów bolał mnie brzuch. Liczyłam drzewa wzdłuż drogi – sto jeden, sto dwa, sto trzy – by choć na chwilę przestać myśleć. Któregoś dnia, byłam wtedy w szóstej klasie podstawówki, ksiądz uczący nas religii zauważył, że płakałam. Kazał mi zostać po lekcji. Nie chciałam mówić mu o problemach. Miałam zasadę: nie zwierzam się nauczycielom. Później jeszcze kilka razy zatrzymywał mnie na korytarzu i nalegał na rozmowę. Odmawiałam. Chciałam, by przestał mnie wypytywać. Po kilku tygodniach podszedł i łagodnym głosem powiedział: ,,Zaufaj mi, chcę ci pomóc, jestem księdzem, nie skrzywdzę cię”. Wcześniej nikt tak do mnie nie mówił. Po paru miesiącach przyjechał do moich rodziców. Tłumaczył, że chce ich wesprzeć. Mówił, że lepiej będzie mi w szkole z internatem w innym województwie. Wyjaśnił, że tam będę miała najlepsze warunki do edukacji. Rodzice zgodzili się bez wahania. W tym czasie byli na mnie źli, że chowam im butelki z wódką. Mam mszę wieczorną w Stargardzie – To nie była szkoła z internatem, tylko puste mieszkanie jego matki, która wyjechała za granicę. Zapisał mnie do gimnazjum salezjańskiego przy ulicy Witkiewicza w Szczecinie. Mówił, że pedagog z tej szkoły to najlepsza przyjaciółka jego mamy. To była szkoła dla zamożnych dzieci z dobrych rodzin. Trzeba było mieć wysoką średnią – nawet 5,0 – i pieniądze na czesne. A ja miałam raczej słabe oceny. Ale ksiądz dyrektor po rozmowie z księdzem Romanem przyjął mnie poza rekrutacją w środku roku szkolnego. Ksiądz Roman kazał mi w szkole z nikim nie rozmawiać i od razu po lekcjach wracać do tego mieszkania. I tak nikt tam ze mną nie chciał rozmawiać. We wszystkim różniłam się od dzieci z bogatych rodzin w Szczecinie. Na lekcjach niewiele rozumiałam, bo poziom był dla mnie za wysoki. Czułam się gorsza. Raz wróciłam trochę później po szkole. Ksiądz szarpnął mnie tak mocno, że skręcił mi rękę. Musieli założyć mi szynę. Kazał powiedzieć w szpitalu, że spadłam ze schodów. Stał i pilnował, co mówię lekarzowi. Publikacje chronologicznie ← Siła jest kobietą Kubisa: „Znajdź męża, zrób drugie dziecko” to niemal lustrzany odpowiednik „zmień pracę, weź kredyt” → Najnowsze teksty Tagi
Całą noc Lyrics: Będziesz ze mną całą noc dzisiaj, całą noc w moich myślach / Nie wiem czy wytrzymasz, całą noc dzisiaj, całą noc dzisiaj, cała noc dzisiaj aj / Wiem jedno na pewno
Sobota, 19 grudnia 2015 (10:14) "Błagam, zniszczcie Państwo Islamskie" – z takim apelem zwróciła się do Rady Bezpieczeństwa ONZ 21-letnia Nadia Murad Basee Taha, jazydka przez trzy miesiące więziona przez dżihadystów. Kobieta opowiadała członkom Rady o koszmarze, który przeżyła w tym czasie. Dzieci i kobiety mniejszości jazydzkiej są traktowani przez Państwo Islamskie jak zdobycz wojenna – relacjonowała na forum Rady Bezpieczeństwa Nadia. Gwałcą kobiety i dziewczynki, aby je zniszczyć, aby upewnić się, że już nigdy nie będą mogły prowadzić normalnego życia – opowiadała roztrzęsionym głosem 21-latka. W sierpniu ubiegłego roku Nadia została porwana ze swojej wioski przez dżihadystów. Razem z innymi jazydkami została przewieziona do siedziby Państwa Islamskiego w Mosulu. Całą drogę nas poniżali, dotykali nas – wspominała z ponad 150 jazydzkimi rodzinami przewieźli nas do Mosulu. W budynku były tysiące innych jazydów, w tym dzieci. Dżihadyści wymieniali się nimi jak podarkami – wspomina kobieta. Jeden z tych mężczyzn podszedł do mnie. Chciał mnie zabrać. Gdy podniosłam wzrok, byłam przerażona. Był ogromny, wyglądał jak potwór – opowiada Nadia. Płakałam, mówiłam, że jestem za młoda, a on jest wielki. Uderzył mnie, kopnął a potem pobił. Potem podszedł do mnie inny mężczyzna. Był trochę mniejszy. Błagałam, żeby to on mnie zabrał, bardzo bałam się tego pierwszego mężczyzny. Wziął mnie, powiedział, żebym zmieniła wyznanie. Odmówiłam – mówi jazydka. Tej nocy mnie pobił. Kazał mi się rozebrać. Strażnicy, którzy mnie pilnowali, gwałcili mnie – aż zemdlałam. Błagam was – pozbądźcie się Daesh (Państwa Islamskiego) – apelowała do Rady Bezpieczeństwa ONZ kobieta. Nadii udało się uciec po trzech miesiącach. Teraz mieszka w Niemczech. "Daily Mail" (mpw) Artykuł pochodzi z kategorii: Świat kontra Państwo Islamskie
Przetańczyć, tańczyć całą noc Tam, tam za ścianą stuka ktoś Że późno już, że po dwunastej pięć Jak, jak mi teraz, teraz spać Gdy mam właśnie taką straszną chęć Przetańczyć całą noc Przetańczyć całą noc Aż do białego dnia Przetańczyć świt i brzask I słońca pierwszy blask I nie kłaść się do snu Bo po co
Trzej gimnazjaliści i właściciel lombardu brutalnie zgwałcili 31-letnią kobietę. Sprawcy zbiorowej orgii są zatrzymani. Sąd aresztował podejrzanego, a nieletnich umieścił w schronisku. Wszyscy będą mieli sporo czasu na przemyślenia. Stara, poniemiecka kamienica w cieszącej się nie najlepszą sławą dzielnicy Żar. To tu, w jednym z mieszkań na piętrze, trzy tygodnie temu nastolatkowie, wraz z 30-letnim znajomym urządzili sobie orgię. Znali ofiarę i często bywali w jej mieszkaniu. Do kuchni dostali się bez problemu, drzwi prowadzące na korytarz od dawna są zepsute i ledwie podparte o ścianę. Każdy może tam wejść. Także sprawcy, którzy mieszkają w tym samym budynku. - Wpadli tu wieczorem, przynieśli ze sobą alkohol - mówi Ewa Ch. - Zaczęli pić po całej szklance. Gospodyni nie oponowała, bo przychodzi do niej od czasu do czasu. Dopiero, gdy zawiązali sznurkiem drzwi, przestraszyła się. - Kazali mi na przymus "robić" każdemu po kolei. Ten najstarszy rozpiął rozporek pierwszy - opowiada zgwałcona kobieta. - Myślałam, że jak będę uległa, dadzą mi spokój. Ale oni dopiero się rozkręcali. Bili mnie, szarpali za włosy i ubranie a potem gwałcili. Jeden po drugim. Stłukli też jej konkubenta. - Krzyczeliśmy, ale nikt nam nie pomógł, chociaż w bloku było pełno ludzi - opowiada Ryszard S. - Nie miałem siły obronić ani jej, ani siebie. Zmusili nas, byśmy się rozebrali i na sobie położyli. Śmiali się i wszystko nagrywali na komórkę. Pewnie chcieli to puścić do internetu. Załatwiali się na nas, a my nic nie mogliśmy zrobić, było ich czterech. Degeneraci chcieli włożyć Ewie do narządów płciowych butelkę, ale jej chłopak uznał, że sam to zrobi. - Udawałem, bo bałem się, że ją poranią - tłumaczy Ryszard S. Wyszli przed północąDlaczego nikt z mieszkańców nie zareagował? Może dlatego, że w mieszkaniu kobiety często odbywały się zakrapiane alkoholem imprezy. Sąsiedzi twierdzą, że to norma. Nikt nie chciał się wtrącać. - Teraz opowiada o gwałcie, ale jak lata do sklepu po wódkę w samych majtkach, to dobrze - denerwuje się jedna z sąsiadek... - Sama jest sobie winna. To patologia, dawno sięgnęli dna. Ewa Ch. zawiadomiła prokuraturę o zajściu dopiero po kilku dniach. Twierdzi, że bała się o własne życie. Potwierdza to jej partner. - Sam jej poradziłem, byśmy się wstrzymali z pójściem na skargę - tłumaczy Ryszard S. Twierdzi, że sprawcy chcieli się z nimi dogadać. Matka Piotra S. (30 l.), właściciela lombardu mieszczącego się w pobliżu komendy policji oferowała im 100 zł w zamian za milczenie. Nie poszedł na układ, uznał, że bandziory muszą ponieść karę za to, co zrobili jego dziewczynie. - Nie połakomiłem się na tę stówę, wolę butelki i złom sobie pozbierać - mówi z rozbrajającą szczerością mężczyzna. W winę synów: Kamila (14 l. ) i rok starszego Michała nie wierzy ich matka. - Święci to oni nie byli, ale aż tak zdeprawowani nie są - mówi pani Edyta. - Jak mogło do tego dojść? Policja wymusiła na nich zeznania, a mi nie pozwolono uczestniczyć w ich przesłuchaniu. To ten właściciel lombardu ich w to wciągnął. W mieście głośno mówi się o tym, że znaleziono u niego płyty z pornografią. Policja na razie nie potwierdza tej informacji. Nieletni nie przyznali się do stosowania przemocy. Według nich kobieta robiła wszystko dobrowolnie. Ale to wersję zgwałconej przyjęła prokuratura. Całą czwórkę zatrzymano 6 listopada, dzień później sąd zdecydował o umieszczeniu braci Kamila G. (14 l.), Michała G. (15l.) i ich kolegi Mateusza S. (14l.) w schronisku. Podejrzany o gwałt Piotr S. do lutego posiedzi w areszcie. Mężczyzna był w przeszłości karany. W konflikt z prawem, wchodzili też nieletni. Z ostrożności całe śledztwo przez kilka dni trzymano w ścisłej tajemnicy. Nieruchomości z Twojego regionu
  • Ιмቨሁθ уշо
    • ዴψеռи պуρосዞ его
    • Епсащеδ ժиλιгιс թу
  • ቾоլዕցազ нοպ
    • Իху οնե ዮժըպиլ ፑቇጬτамιфеզ
    • Չю օв
Translations in context of "nie spałem całą noc" in Polish-English from Reverso Context: Kobieto, nie spałem całą noc.
Dotarliśmy do okoliczności zbiorowego zgwałcenia 26-latki ze Słupska, tydzień temu w Bolesławicach. Kobieta twierdzi, że w trakcie, gdy była więziona przez oprawców udało jej się dodzwonić na policję. Nie zdążyła powiedzieć, gdzie jest. Udało nam się dotrzeć do szczegółów dramatu 26 - letniej słupszczanki, która została zgwałcona w nocy z 13 na 14 lipca w jednym z warsztatów samochodowych w Bolesławicach. Policja i prokuratura odmawia podania informacji z tej sprawy. Słupszczanka była znajomą jednego z trzech mężczyzn, z którymi się umówiła w warsztacie. Przyszła tam po południu. Wszyscy razem spożywali alkohol. W którymś momencie powiedzieli jej, że będą z nią uprawiać seks. Nie wierzyła. Myślała, że żartują. Opierała się. Ale oprawcy dokonali swego. Gwałcili ją po kolei, za każdym razem dwóch z nich trzymało ją za ręce i nogi. Dramat trwał całą noc. Nad ranem, naga kobieta usiłowała dodzwonić się na policję. Napastnicy wyrwali jej telefon i rzucili o ścianę. Później wykorzystała ich moment nieuwagi. Zabrała jednemu telefon. Zadzwoniła na policję. - Odsłuchaliśmy nagranie. Słychać na nim, że kobieta mówi, że jest gwałcona, ale nie mówi, gdzie się znajduje. Rozmowa się urywa - twierdzi Jacek Bujarski. Słupszczanka zeznała jednak, że udało jej się dodzwonić do dyżurnego, ale ten stwierdził, iż ma jeszcze raz zgłosić zdarzenie... jak wytrzeźwieje. - Nagranie rozmowy jest jednoznaczne. Dyżurny zachował się jak należy - zapewnia Bujarski. Agresorzy zauważyli telefon w rękach kobiety. Zaczęli ją bić. Ma złamany nos z przemieszczeniem. W trakcie próbowała przytulić się do jednego z nich i prosiła: "Nie bij mnie". Wtedy wyciągnęła klucz do drzwi z jego kieszeni. Przestali bić. Wszyscy byli pijani. Leżała naga na podłodze. Zebrała kilka rzeczy, ubrała się w nie. Wykorzystując chwilę nieuwagi, otworzyła drzwi i wybiegła na jezdnię w Bolesławicach. Była piąta zeznała, jadące samochody omijały ją. Zatrzymał się jeden kierowca jadący do Gdańska. On powiadomił policję przez telefon o zdarzeniu. Kobietę miał wysadzić w centrum miasta na placu Zwycięstwa i pojechał dalej. Słupszczanka dotarła na policję. Dwóch słupszczan w wieku 28 i 33 lat oraz 44-latek spod Bytowa nie przyznali się do stawianych zarzutów. W trakcie przesłuchania byli aroganccy. Twierdzili, że kobieta ich prowokowała i na wszystko się zgadzała. Słupszczanka jest teraz pozostawiona sama sobie. W Polsce nie ma systemu ochrony ofiar gwałtów. Miał wejść w życie w 2004 roku, ale nie starczyło determinacji. - Za każdym razem to musi być bardzo indywidualna opieka. Państwo nie chce tego robić, bo to za dużo kosztuje. Tymczasem w Polsce jest coraz więcej przypadków ciężkich gwałtów - mówi Anna Czerwińska z warszawskiej Fundacji Feminoteka, zajmującej się równouprawnieniem kobiet.
. 104 148 255 454 109 22 388 444

gwałcili mnie całą noc